Okładkę do "Partialsów" już pewnie widzieliście - żadnej kończyny ni części ciała nie urywa, ale może być, pasuje do książki i nie będę wymyślać cudów na kiju. Mniej mnie druga, ale też da się przełknąć, nawet bez zagrychy.
Słowo "Partials" to nazwa własna, określenie sztucznie wyprodukowanych, genetycznie ulepszonych ludzi, którzy mieli robić za mięso armatnie vel wojsko w wojnie z Chinami. Tajemnicą nie jest (vide czwarta okładka), że wojna nie skończyła się tak, jak miała się skończyć - ani dla jednej, ani dla drugiej strony. Ni z tego ni z owego ktoś, wypuścił śmiercionośnego wirusa, który zdziesiątkował ludzkość. Nieomalże dosłownie - zostało jakieś 5%, może mniej. Co gorsza, od czasu wojny na świat nie przyszło ani jedno dziecko. Inaczej - przyszło, ale nie przeżyło. Noworodki umierają, ostatki lekarzy są bezsilne, ludzie żyją w zamkniętej strefie. Partialsów wirus nie ruszył - okazali się na niego odporni. Traktowani jak broń i siła robocza, nie pałali specjalną sympatią do ludzi i pragnęli ich raczej dobić niż ocalić. Teraz to, co zostało z naszej cudownej cywilizacji kryje się w ruinach miast i drży na myśl o powrocie wyhodowanych w laboratoriach oprawców. W tak zwanym międzyczasie ocalali z pogromu usiłują znaleźć sposób na uzyskanie jakiegokolwiek przyrostu naturalnego (tu bym wstawiła komentarz polityczny, ale sobie daruję), co sprowadza się do wprowadzenia nakazu rodzenia, jakkolwiek głupio by to nie brzmiało... Marzymy o tym, by przymusowo rodzić w wieku siedemnastu lat, nie? A potem znowu, i znowu, i znowu - aż nam się odechce wydawać na świat kolejne, martwe po kilku godzinach dzieci i postanowimy, wybaczcie szczerość, palnąć sobie w łeb.
Na okładce oryginalnej stoi jak wół - ostatnią nadzieją ludzi nie są ludzie. A tak. Skoro Partialsi są odporni na wirus, to może mają w sobie specyficzny gen? Tylko jakoś nikt nie chce wywoływać wilka z lasu i wszczynać nowej awantury. Gdzie podziali się Partialsi - nie wiadomo. Czy planują zagładę resztki ludzkości, nie wiadomo. Kira, której w oczy zagląda wizja rychłego zajścia i niechcianego porodu, decyduje, że poszuka lekarstwa, konkretnie, że poszuka Partialsa. I kichać na zasady obowiązujące w społeczności... To się, moi państwo, raczej nie spodoba władzom.
Macie jakiś pomysł, jak przetłumaczyć słowo "Partials"? Częściowi? Tylko bez żartów o Cylonach, proszę, to ja żartuję sobie z Cylonów, którzy zostali stworzeni przez człowieka, zbuntowali się i mają PLAN. Cóż, skojarzenia z "Battlestar Gallactica" jak najbardziej na miejscu, choć po prawdzie motyw buntujących się tworów człowieka jest częsty w science fiction. Buntują się klony, buntują się androidy, buntują się sztuczne inteligencje. I Cyloni... A nam zbuntowali się "Partialsi" ;-)
Trailer :)
Mnie się ten trailer podoba :) Dobrze wpasowuje się w klimat.
PS. Śpię od soboty, jestem ciekawa, czy do przyszłego weekendu się obudzę...