Z okazji końca roku szkolnego, końca sesji, początku wakacji
oraz tych pięknych chwil, kiedy to lud pracujący zielenieje z zazdrości,
patrząc na studentów, chciałabym przedstawić Wam mój subiektywny przewodnik po
najlepszych jaguarowych książkach na lato. Wiadomo - wszystko jest na stronie
wydawnictwa, ale... Lato to czas lenistwa, więc tym razem będzie w telegraficznym
skrócie, w sposób skondensowany i nader konkretny. Pozycji obowiązkowych brak,
bo nie mam nic wspólnego z MENem ;-)
Grono czytelników sukcesywnie nam się powiększa, czuję się
więc w obowiązku, poinformować (po raz setny), że to, co tu przeczytacie, nie jest
do końca na poważnie ;-)
To jedziemy :)
1. Coś do stracenia.
Komedia romantyczna o takiej jednej, co to chciała stracić dziewictwo, ale na
początku nie bardzo jej szło. Zawiera gościa z brytyjskim akcentem, kota,
momenty i sporo scen, przy których można opluć się ze śmiechu, nie polecam więc
czytać w komunikacji miejskiej. No, chyba, że chcecie zrobić z siebie takie
widowisko, jak główna bohaterka. Tłumaczył Enty, więc nie napiszę, że przekład zwala
z nóg :P
2. Rywalki i Elita.
Chyba wszyscy już czytali, a jak nie czytali, to widzieli. Skrzyżowanie
romansu, reality show i dystopii. Tłum dziewcząt koczuje w pałacu i dybie na
księcia, czytaj: walczy o jego rękę. W planie dnia są też ataki rebeliantów.
Książki zawierają: główną bohaterkę, która ma w nosie rywalizację, przystojnego
księcia, byłego chłopaka bohaterki, bardzo dużo różnokolorowych sukienek.
Wciąga jak bagno i nikt do końca nie wie, dlaczego. A, najlepiej kupić od razu
dwa tomy. Inaczej będzie płacz i zgrzytanie zębów.
3. Poza czasem i Władcy czasu.
Kolejna very romantyczna historia. Tym razem bohaterka przenosi się w czasie i
tam poznaje... Nie zgadniecie :D Faceta. A potem wszystko się komplikuje. Jest
romantycznie, historycznie (acz bez przesady) i wzruszająco. Książki zawierają:
wielką miłość, wielkie tarapaty, podróże w czasie i sukienki. Ale mniej niż w
Rywalkach! Dodatkowy plus - wydanie ma duże skrzydełka, więc możecie się nimi
powachlować w upał.
4. Lato drugiej szansy.
Gdyby was zemdliło od nadmiaru gofrów, po tej książce Wam przejdzie. Dramat
obyczajowy, przy którym będziecie ryczeć i nie ma, że się obejdzie bez chusteczek.
Nie obejdzie się. Ojciec bohaterki jest śmiertelnie chory i cała rodzina jedzie
na ostatnie wspólne wakacje... Jeśli mama/ciocia/babcia czytają Sparksa, to też
możecie im podrzucić. Książka zawiera: nieprzebrane morze łez, w którym można
się utopić ;-) Podtopiona czytelniczka wypełza na brzeg, bierze głęboki oddech
i... wraca. W końcu wszyscy lubimy czasem sobie popłakać.
5. Morze Spokoju.
Kolejna powieść, przy której nie obejdzie się bez smarketek. Potrzaskana przez
życie dziewczyna, potrzaskany przez życie facet i trudna przyjaźń, która
przeradza się w jeszcze trudniejszą miłość. Książka zawiera: dwoje bohaterów,
300 kilo wzruszeń, kilo bluzgów (nikt nie ugrzeczniał) i bardzo, bardzo
zdumiewające zakończenie :) Mało co mnie dziwi, to mnie zachwyciło.
6. Love story (i
inne książki Jennifer Echols). Romans z jajem. Ona chce zostać pisarką, więc
idzie na kurs kreatywnego pisania (ja się pytam, gdzie u nas takie kursy!). Na
kursie pojawia się również on. Obydwoje coś kiedyś do siebie mieli, ale szlag
to trafił. I teraz tych dwoje zaczyna pisać o sobie opowiadania, z których coś
zaczyna wynikać. Książka zawiera: grafomańskie opowiadania głównej bohaterki
(klasa sama w sobie!), dużo humoru, mnóstwo absurdu oraz niezapomniane pierwsze
zdanie :P
7. Klątwa opali i Magia złota.
Fantastyka o takiej jednej, co to nie łazi w gorsecie, jest członkinią straży
miejskiej i nie ma oporu przed zdzieleniem kogoś po łbie. Niezbyt dużo magii,
bardzo fajna bohaterka i nie do końca typowy kot w bonusie :) Bardziej miłośnie
robi się w drugim tomie, ale obydwa są świetne.
8. Zwiadowcy. Okej, jest ktoś, kto jeszcze nie zna tej serii?
Choć szczerze w to wątpię, to jednak przypomnę, o co w tym wszystkim chodzi.
Naście tomów o Willu, który z pierdołowatej pierdoły <sic!> staje się
członkiem elitarnego Korpusu Zwiadowców w służbie władcy Araluenu. Jeśli ktoś
nie dotykał, bo nie lubi fantasy, może spokojnie spróbować :) Bliżej książce do
dobrej, klasycznej przygodówki. BTW, jest jeszcze drugi cykl tego autora, czyli "Drużyna".
No dobra, to są książki, które bardzo mocno kojarzą mi się z
latem :) To znaczy kojarzy mi się więcej, ale nie będę przecież na nowo
opisywać całej backlisty, nie?
Przy okazji, jestem bardzo, bardzo ciekawa Waszych opinii o
książce "Coś do stracenia", zwłaszcza, że robi się już drugi tom :)