Widzieliście kiedyś coś takiego? Wywiad z bohaterami książki? Hehehehehe, obśmiałam się jak norka ;-)
Publikuję za pozwoleniem autorki tegoż tekstu
Żeby nie przedłużać - krótkie spotkanie z bohaterami "Nevermore" :-)
1. Czy moglibyście zdradzić nam coś, czego ludzie jeszcze o was nie wiedzą?
Isobel: Hmmmmmm. Moimi ulubionymi kwiatami są tulipany, szczególnie te różowe. Takie coś się liczy, czy chodzi o coś bardziej osobistego? Na przykład o te dziwaczne sny o gościu ze szkoły, które mam od czasu, gdy nauczyciel kazał nam pracować razem nad projektem z literatury... To znaczy, to nie są TAKIE sny, rozumiecie. Po prostu sny. Tylko... pokręcone.
Varen: Jeśli ci powiem, zaraz wszyscy wokół będą o tym wiedzieć, tak więc pytanie to, z samej swojej natury, jest absurdalne w swojej bezsensowności.
2. Co rzuciło wam się w oczy przy pierwszym spotkaniu?
Isobel: Co rzuciło mi się... To chyba oczywiste! Jeden rzut oka i proszę – jesteś pewna, że stoisz przed modernistycznym ekwiwalentem Dartha Vadera. Mogłabym więc powiedzieć, że rzuciła mi się w oczy czerń – czarne ubranie, czarne włosy, ciężkie buciory, łańcuchy. A potem, ale to dopiero po dłuższej chwili, oczy. Zielone. Całkiem jak wypolerowany jadeit. Te zielone oczy to była właściwie jedyny kolor poza czarnym.
Varen: Jej wyrafinowanie. Gąska. Albo po prostu... gęś.
3. Czy wasze imiona układają się w jakieś ciekawe anagramy?
Isobel: To jakiś turniej?
Varen: Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, ale moje imię można zamienić na słowo „raven”. Kruk. Bardzo ciekawe.
4. Kto ostatnio wysłał wam SMS?
Isobel: Gwen Daniels, dziewczyna, która ma szafkę tuż obok mojej. Jest trochę dziwna. Pochodzi z Brooklynu, ale w końcu to Nowy Jork. Tak czy siak, zaczęłyśmy trochę gadać i wyszło na to, że sporo wie o wszystkich w szkole. Tak, tak, o mnie też. A przynajmniej tak się jej wydaje.
Varen: Nie posiadam i nie zamierzam posiadać prywatnego telefonu komórkowego. Czy raczej powinienem powiedzieć: tak uwielbianego przez wszystkich gadżetu do wtykania nosa w cudze sprawy.
5. Gdybyście mogli zjeść lunch w towarzystwie jakiejś sławnej osoby, kogo byście wybrali?
Isobel: Lady Gaga! Albo lepiej P!NK! Nie, czekaj – Johnny Deep. Koniecznie w kostiumie Jacka Sparrow. O tak! I jeszcze Orlando Bloom do kompletu.
Varen: Edgar Allan Poe. Mam do niego kilka pytań.
6. Jaki jest twój pomysł na idealną randkę?
Varen: Nagrobek, kruk, świece i twoja dusza.
Isobel: Mnóstwo kwiatów! Och, i muzyka. Czekoladowe fondue... Albo, cóż, jakby to ująć... cmentarz?
7. Co byłoby dla ciebie trudniejsze, wyznać komuś, że go kochasz, czy powiedzieć, że nie odwzajemniasz uczucia?
Isobel: To chyba zależy od osoby. Obydwie sytuacje byłyby trudne – zwłaszcza gdy nie wiesz co ta druga osoba naprawdę czuje.
Varen: Żadne z powyższych. Po prostu nigdy nie dopuszczę do tego, by którakolwiek z sytuacji miała miejsce. Po moim trupie!
8. Gdybyś miał utknąć na bezludnej wyspie i mógł zabrać ze sobą jeden jedyny przedmiot, co by to było.
Isobel: Szczotka do włosów? Dezodorant? A może szczoteczka do zębów... Czekaj! A mogę zabrać telefon?
Varen: Szkicownik. To wszystko, czego potrzebuję, żeby uciec. Dosłownie.
9. Szklanka jest w połowie pełna czy pusta?
Isobel: To chyba zależy od tego, jak bardzo chce mi się pić. Po treningu albo ważnym meczu nawet cała szklanka jest absolutnie i totalnie pusta!
Varen: O, bezsensowne, pseudofilozoficzne pytanie, które ma na celu zbadać poziom mojego optymizmu albo pesymizmu, bla, bla, bla, bla... Pozwól, że zapytam: jeśli drzewo w lesie upada, ale w pobliżu nie ma nikogo, kto usłyszałby hałas, to czy pingwiny zbuntują się przeciwko wszelkim zasadom i zaczną migrować zimą na północ? I co? Czujesz się zirytowana albo znudzona? Bo ja tak.
10. Czy byłeś kiedyś świadkiem czegoś... dziwnego?
Isobel: Właściwie to tak. Jest taki koleś w płaszczu i dziwnym kapeluszu. Zasłania sobie twarz białym szalikiem. Prześladuje mnie w snach, czasem nawet pojawia się w lustrze. Chyba ma jakiś związek z tym projektem na angielski i z... Varenem. Kurczę, zaczynam się go bać. Gada i gada, a i tak mam wrażenie, że coś przede mną ukrywa.
Varen: Nie bardzo rozumiem, co „dziwnego” masz na myśli...
11. Weź książkę, która leży najbliżej ciebie, otwórz ją na stronie 18 i znajdź czwarty wers. O czym mówi?
Varen: Z tego cienia na podłodze duszy mej już żadne ręce nie podniosą – NIGDY WIĘCEJ.
Isobel: Hmmmm, a może być magazyn? Strona osiemnasta. Spójrzmy... Okej. Wers czwaaaaaaarty. Wers czwarty mówi: „nadaje puszystość. Susz włosy od nasady aż po końcówki.”
Dzięki za odpowiedzi, jesteście najlepsi!
Hi, hi - tyle mam do powiedzenia :) Planuję namówić Kelly na wywiad z Varenem (na wywiad ze sobą już się zgodziła :D Fajnie byłoby ucapić bohatera i zadać mu kilka niewygodnych pytań, nie? :>
I ogromnie się cieszę, że podoba Wam się teledysk! :D Jestem cała w skowronkach! Teraz lecę do biura - mam zaległe konkursy. Do blogów i wysyłek wracam w przyszłym tygodniu, okej? Jutro zaczynają się targi w Krakowie więc wszystko na jednej nodze.
Super! :D
OdpowiedzUsuńNiezły wywiad, w zasadzie to zawsze moim marzeniem było porozmawiać oko w oko z jakimś bohaterem, a teraz mogę to zrobić chociaż pośrednio. :D Mimo to wolałabym, aby przede mną pojawił się hologram Varena albo Snape'a. Ah, miłość do Harrego Pottera pozostała - w końcu to dzięki tej serii przekonałam się do fantastyki.
OdpowiedzUsuńI mam jeszcze jedno pytanie; czy mam wysłać do was maila w sprawie współpracy? Pytam, bo jakiś czas temu to zrobiłam, lecz nikt nie odpowiadał i zastanawiam się czy coś się stało. Mam nadzieję, że nie uznasz tego za perfidne upominanie się. xD
Pozdrawiam,
fanka GONE.
Wywiad jest genialny. Sam pomysł z rozmową z fikcyjnymi bohaterami bardzo oryginalny.
OdpowiedzUsuńJuż wiem, że pokocham Varena!
OdpowiedzUsuńŚwietny wywiad :D
no no :) very nice :)
OdpowiedzUsuńGenialne :D Jakie trafne odpowiedzi! XD
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś taki wywiad z bohaterem (akurat z Harry'm Potterem) i to wyglądało tak, że wykorzystano tylko jego wypowiedzi z różnych części (wtedy wówczas jeszcze nie wydanych wszystkich tomów) ale zadawano do tego kapitalne pytania! :D Jeszcze gdzieś to mam :)
Pff, Isobel jak zwykle wkurzająca ^^' Ale pośmiać się można :))
OdpowiedzUsuńWybierasz się na krakowskie targi osobiście? Ja chyba w sobotę (albo niedzielę - ale wolę sobotę) bym się pojawiła xD
Ciekawe. :) Muszę w końcu kupić tę książkę i zobaczyć co i jak ;D
OdpowiedzUsuńJej:) Teraz szczerzę zęby do laptopa:) Świetny pomysł na wywiad i wspaniałe wykonanie:)
OdpowiedzUsuń