Próba ognia

czwartek, 24 stycznia 2013

KONKURS na rozgrzewkę



Tak się ostatnio rozleniwiłam, że odczuwam głęboką potrzebę zrobienia konkursu J Jak zwykle książkowego. Tym razem nie będę wymyślać nieistniejących książek, które każę Wam w pocie czoła skończyć ku mojej radości (pamiętacie „Pustkę”?), ale posłużę się książką, która niebawem się ukaże i z którą wiążę naprawdę spore nadzieje!

I nie, nie będzie to konkurs polegający na zgadywaniu, jaka to książka…


To jest, moi Państwo, naprawdę dobra powieść. Babska, owszem, ale poruszająca kilka ważnych tematów. A przy tym ciepła, bezpretensjonalna i podnosząca na duchu. Ponieważ i tak wszyscy buszują po Amazonie, zachęcam do rzucenia okiem na recenzje „Easy”, bo tak się rzecz nazywa w oryginale. Przekonujące? Mam nadzieję, że tak. Dla młodzieży? Ekhem… Noooo… Właściwie nie. W każdym razie nie poniżej 15 roku życia, ok? Nie żebym komuś żałowała kapitalnej lektury, ale mnie tu pedagogicznie ciśnie, że o pewnych rzeczach się w pewnym wieku nie powinno (co jest zupełnie bez sensu, gdyż podejrzewam, iż całkiem niewąskie grono niepełnoletnich dobrało się do osławionych „Pięćdziesięciu twarzy Greya”, poprawcie mnie, jeśli się mylę ;-)) i już.

No to konkurs. Odpowiedzi poproszę pod tym postem, okej?
(Ludzie, ratunku, usiłuję coś wymyślić. M (nowa kobieta w babskim gronie) już podejrzliwie na mnie patrzy. Już 45 minut gapienia się tępo w monitor!)

Wymyśl najbardziej absurdalny, porażający, rozgrzewający powód, z którego bohaterowie powieści miłosnej (Ziuta i Kazik) nagle zaczynają się żreć, aż wreszcie postanawiają się rozstać

Wiecie – rozstania są obowiązkowe przed happy-endem. Tylko błagam, nie piszcie, że Kazik jest upadłym aniołem, a Ziuta ma uczulenie na pierze, co? Choć w sumie… Czemu nie ;-)

Do wygrania oczywiście „Tak blisko” Tammary Webber – sztuk trzy. Czekam na odpowiedzi do 3 lutego, bo wtedy pewnie będę już miała egzemplarze książki, żeby je rozesłać J Mam nadzieję, że znowu popłaczę się ze śmiechu, czytając odpowiedzi J

A jak już wyjdzie „Tak blisko”, jak parę osób je przeczyta, to zarzucę jakiś ciekawy temat do poważniejszych dywagacji.
---
Z innej mańki – nie wiem, czy wy również odczuwacie galopujący kryzys i wpływ parszywej pogody na samopoczucie… W sklepach pusto, na ulicach zaspy, nawet w Empikach jeno światło, półki i sprzedawcy. Eeeeeeeeeech.

środa, 23 stycznia 2013

Ekhem - pobudka!

Ta pobudka to przede wszystkim dla mnie - zapadłam w sen zimowy. Ze snem może trochę przesada, ale wyszło na to, że robię to, co zrobić muszę, a jakakolwiek dodatkowa aktywność pozostaje poza moim zasięgiem. Wstyd i gańba, że ostatni post na blogu napisałam w listopadzie... No nic, teraz może być już tylko lepiej, prawda? :)

Już jutro sążnisty post na temat nowości wydawniczych - obiecuję :)