Ta pobudka to przede wszystkim dla mnie - zapadłam w sen zimowy. Ze snem może trochę przesada, ale wyszło na to, że robię to, co zrobić muszę, a jakakolwiek dodatkowa aktywność pozostaje poza moim zasięgiem. Wstyd i gańba, że ostatni post na blogu napisałam w listopadzie... No nic, teraz może być już tylko lepiej, prawda? :)
Już jutro sążnisty post na temat nowości wydawniczych - obiecuję :)
Pozostaje tylko cierpliwe czekanie. :)
OdpowiedzUsuńNo to czekamy :)
OdpowiedzUsuńNa pewno coś smakowitego się znajdzie. ;3
OdpowiedzUsuńCzekamy i z pewnością wiele będzie do przeczytania :3
OdpowiedzUsuńCzekamy, czekamy :)
OdpowiedzUsuńLiczę, że coś o kontynuacji Blasku się dowiem;) Również czekam :)
OdpowiedzUsuńCzekamy z ogromną niecierpliwością. :)
OdpowiedzUsuńtik, tak, tik... ja oczywiście również czekam :)
OdpowiedzUsuńchoć i u mnie blogowy sen zimowy