Próba ognia

piątek, 27 stycznia 2012

Plagiaty - WAŻNE

Kochani,
jak powszechnie wiadomo, teksty własne oraz zdjęcia są chronione prawami autorskimi, a co za tym idzie, nie wolno ich kopiować bez wyraźnej zgody autora, ani tym bardziej rozpowszechniać jako własnych. Proste, prawda? Dodam tylko, że raz, z mojej winy i z mojego gapiostwa, umieściliśmy na okładce książki fragment recenzji bez dokładnego podania źródła. Nasz błąd, przeprosiliśmy, zapłaciliśmy...

Ad rem: dzisiaj dostałam wiadomość, że kolejny z bloggerów kradnie teksty innych osób współpracujących z wydawnictwami. I wiecie co? Szlag mnie trafia. Nie piszę tego do nikogo w szczególności, choć nie ukrywam, jeśli szybko nie dostanę odpowiedzi od osoby oskarżonej o kradzież, umieszczę adres bloga do publicznej wiadomości oraz roześlę wiadomość o plagiatach do różnych wydawców. Jeśli ktoś otrzymuje książki za darmo, fajnie byłoby, gdyby napisał kilka słów od siebie, prawda?

No, mniejsza, w każdym razie jestem zła, a kiedy jestem zła, wpadam w bojowy nastrój. A jak już wpadnę w bojowy nastrój - nie popuszczę.

Poza tym mamy PKW - odcinek kolejny, mam nadzieję, że dzisiaj ostatecznie ustalimy już nazwę. Wyniki konkursu opublikuję po południu :-)

22 komentarze:

  1. Kurde, jak to kradnie? Znaczy wiem, że kradną, widzę teksty znajomych na Merlinie pod innymi nazwiskami! Ale to trza być idiotem, żeby nie móc napisać nic, tylko kraść...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też słyszałam, że kradną. Ludzie wysyłają na konkursy czyjeś recenzje i twierdzą, że są ich. Powiem tylko, że dla mnie to już jest szczyt bezczelności. Ja bym się nie zniżyła do takiego poziomu, szczerze mówiąc często nawet nie czytam innych recenzji, żeby potem nieumyslnie czegoś nie skopiowac.
    Chepter - idioci to bardzo delikatne określenie ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha, u nas w KzaP też się zdarzają plagiaty... i robimy to, co możemy zrobić - na czarną listę ich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  4. Nie rozumiem takiego żenującego postępowania. Co to za satysfakcja, jak się nawet wygra jakiś konkurs, ale nie ze swoją recenzją? Nie ma tej satysfakcji, że moja recenzja jest bardzo dobra i została doceniona. Tak jak Isztar myślę, że to szczyt bezczelności.

    OdpowiedzUsuń
  5. no no comments normalnie. Później ludzie się zastanawiają, czemu tak trudno o współpracę, czemu wydawnictwa nie ufają blogerom. Masakra jakaś. Liczę że nazwa jednak jakaś padnie. jak nie to oczywiście my zawsze jesteśmy gotowi pomóc :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kradzież tekstów innych, jest po prostu bezczelna. Nie dość, że wykorzystują prace innych, to jeszcze oszukują wydawnictwa, które im ufają.. Tak więc trzeba przyznać rację Sil, która słusznie stwierdziła, że wydawnictwa po takich sytuacjach, zwyczajnie nie ufają blogerom. Cóż.. takie osoby mogłyby poświęcić przynajmniej trochę czasu na napisanie czegoś własnego, a nie podpisywanie się pod pracami innych.
    No i oczywiście życzę powodzenia i owocnej pracy nad nazwą :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie rozumiem takich ludzi, przecież taka kradzież to żerowanie na ciężkiej pracy innych. Wiadomo każdemu może trafić się gorszy okres, w którym brakuje weny i chęci do pisania, ale po co od razu kraść czyjeś teksty? To jest też nie fer wobec wydawnictw. Ja tak samo jak Isztar staram się nie czytać recenzji książek, które mam właśnie zrecenzować, bo coś tam zawsze w głowie zostaje i można niechcący coś skopiować.

    OdpowiedzUsuń
  8. Moim zdaniem powinno się dyskwalifikować od razu takich i fora ze dwora, że tak powiem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kradzież tekstów , zdjęć innego rodzaju treści na potrzeby konkursowe i nie tylko jest niestety bardzo powszechna. Niestety są ludzi, którzy bezwzględnie wykorzystują pracę innych na swoje potrzeby. Szczytem debilizmu było info, które wczoraj przeczytałam na wallu jednego z ulubionych kulinarnych blogów.Dziewczyna została oskarżona przez jakiś serwis o kradzież swojego własnego zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cieszę się, że ta sprawa została nagłośniona, ponieważ wiem kto plagiatował, i od kogo, sama się przyglądałam tym recenzjom, i to jest po prostu chamskie.
    Mam nadzieję, że ta osoba się uspokoi, albo przestanie pisać-wtedy inni by nie cierpieli...

    OdpowiedzUsuń
  11. Naprawdę jestem za stworzeniem czarnej listy - moje recenzje już ze trzy razy plagiatowano, nawet pisałam do tych delikwentów, ale wiadomo - udawać greka każdy umie. Uważam, że lista z upublicznionymi linkami do tychże stron plagiatorów byłaby świetnym wyjściem :) Albo jesteśmy uczciwi, albo nie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Także jestem za czarną listą - żeby każdy kto decyduje się robić "kopiuj-wklej" liczył się z realnymi konsekwencjami.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak najbardziej popieram powyższe wypowiedzi a propos utworzenia czarnej listy. Nie chcieli Żydzi manny, to dostali... No, wiecie co xd
    Zresztą, z niektórymi ludźmi nie da się po dobroci, trzeba im pokazać, kto tu rządzi i tak trzymać! ;P

    OdpowiedzUsuń
  14. Chyba się domyślam, o kim mowa. Aczkolwiek jakby tak publicznie podać link, to chyba jedynie oskarżony by się obraził.
    No to już wiem, dlaczego wydawnictwa nie ufają blogerom. Kurczę, to chamstwo żeby dostać za free książki i jeszcze nie umieć napisać o nich nic od siebie. Też staram się nie czytać recenzji książki, zanim sama o niej nie napiszę, żeby przypadkiem nie zmienił się mój punkt widzenia lub żebym przypadkiem czegoś nie ściągnęła.
    A sytuacja o której napisała Moni wydaje mi się już w ogóle absurdalna. Ech... Co się dzieje z tymi ludźmi...

    Ach! Jestem tak strasznie ciekawa jak nazywa się to nowe wydawnictwo!

    OdpowiedzUsuń
  15. Popieram zdanie moich poprzedników, że trzeba naprawdę nie mieć hmm... samokrytyki? ściągając cudze recenzje...

    No i będę monotematyczna ;) Czekam na wyniki konkursu!

    Ala (KS&J<3)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja nie rozumiem tego postępowania, bo... wiadomo że takie coś zawsze wyjdzie na jaw. Jeśli ktoś uważa, że to ujdzie mu na sucho to się grubo myli. Trzeba być wyjątkowo głupią istotą (nie obrażając nikogo, no ale tak myślę).

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale jak to? Kolejny? Szczerze mówiąc nie interesowałam się tematem, ale jakoś nie umiem zrozumieć, bo co kraść czyjąś recenzję? Przecież to głupie.
    Poza tym uważam, że i tak należałoby podać link do strony lub pseudonim autora, bo takie zachowanie jest poniżej krytyki!

    OdpowiedzUsuń
  18. Sama kojarzę taką osobę w gronie bloggerów, która kopiuje całość, czy też fragmenty cudzych tekstów. W recenzjach tej osoby znajdują się również fragmenty moich prac, co zauważyłam dość nie dawno i od tamtej pory obserwuję tego bloga. Nie chciałabym tutaj wytykać palcem, ale mam nadzieję, że ta osoba zostanie w porę ukarana.

    OdpowiedzUsuń
  19. Popieram wniosek - dostaję książkę ZA FRIKO, więc rzetelna i ORYGINALNA recenzja to swego rodzaju rekompensata, zapłata... Kradzież pracy innej osoby, nawet taka internetowa, jest jak najbardziej nie na miejscu!

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja u mnie na Secretum miałem podobny problem. Po pierwsze recenzent skopiował słowo w słowo dwie recenzje i wrzucił na serwis, po drugie "załatwił" nagrody na konkursy, których nikt już nie widział.
    Ostrzeżenie o nim wysłałem prawie do wszystkich wydawnictw i większych serwisów fantastycznych. Ciesze się, że udało mi się w miarę szybko wychwycić plagiaty, z drugiej strony żałuję, że tak późno, bo nie tylko ja ucierpiałem. Do tej pory zgłaszają się do mnie portale oszukane przez tego osobnika :/

    OdpowiedzUsuń