Dobra, nawalam, wiem. Ale trochę się tego nagromadziło. Trochę za dużo, zważywszy na to, że najpierw mieliśmy mrozy, a teraz przedwiośnie, najpierw się trzęsłam, teraz zasypiam na stojąco... Fajna rozbiegówka na nowy rok, nie powiem. Jestem półprzytomna do tego stopnia, że zapomniałam o walentynkowym konkursie na FaceBooku. Durna ja, no...
Dobra, nieważne.
Mamy, jak wiecie, drugie wydawnictwo, czyli Piąty Peron (po przejściach). Mamy również premierę 7 marca. Nie mamy okładki. Łapiecie problem? Od trzech tygodni biję się o pliki okładkowe, co polega na pisaniu coraz dłuższych mejli to Stanów. Mejle łatwo zignorować. Wczoraj coś się ruszyło, jest więc realna szansa, że uda się wszystko ogarnąć w jakimś rozsądnym terminie. Przy okazji, gdybyście się kiedyś zastanawiali, czy można jakąś rzecz kupić trzy razy, to można. Na przykład taką okładkę. Kupić ją od wydawcy. Od autora ilustracji okładkowej. I projektanta typografii... Sniff. Wiecie, co to oznacza? Więcej ponaglających mejli do Stanów.
(Ustawiłam sobie kretyński dzwonek na SMS i właśnie mało nie spadłam z krzesła. I am assuming direct control... Tia)
Zmumifikowanej pietruszki już nie ma. Wyciągnęłam dwa dni temu torbę na wysyłki pocztowe i znalazłam w niej właśnie zmumifikowaną pietruszkę. Jedną, chudą, bardzo wiekową. Wniosek - nie należy grzebać w szafkach w Jaguarze? Co, do licha, robiła zapomniana pietruszka w siatce, której używa się do noszenia paczek, nie wiem. Może ktoś pożyczył sobie torbę na zakupy spożywcze? I o pietruszce zapomniał? Było to w każdym razie użycie NIEAUTORYZOWANE przeze mnie. Poza tym - w sposób równie nieautoryzowany zaginęła cała reszta siatek, a było ich multum. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...
Plany na najbliższą przyszłość? OBUDZIĆ SIĘ! Jak rany, wczoraj śniło mi się, że jestem w LO i nie mogę go skończyć, bo nie byłam na żadnej lekcji matmy przez cały rok. Bardzo śmieszne, wspomnienie matmy to jeden z moich najgorszych koszmarów. A dzisiaj znowu zaczynałam kolejny rok na UW. Nie wiem, jak mi poszło, bo się obudziłam.
W każdym razie żyję i postaram się wrócić do regularnego pisania :-) Zrobić kolejny dziwny konkurs, czy coś... Zief. Zieeeeeeeeeeeef.
Lista wysyłkowa czeka.
Zmumifikowana pietruszka. PADŁAM XD
OdpowiedzUsuńDokładnie! Zmumifikowana pietruszka! Ale to nie wolno jej wyrzucać. Zakładam, że już wyciągnięto z niej mózg, serce i wątrobę (?), więc teraz pozostaje Ci ją natrzeć olejkami (krem Nivea chyba wystarczy) i zawiązanie w bandaże (papier toaletowy pewnie też) ;D :D
OdpowiedzUsuńA sny są okrutne, mnie przed maturą się śniło, że np. dostawałam po 15%, masakra jakaś. O, a ostatnio też miałam sen, że jestem w LO i nie mogę zaliczyć biologii - w sensie, przychodzą do nas na studia i wzywają kilka osób, że niby muszą odpowiadać z biologii, żeby zweryfikować ocenę na świadectwie. Oczywiście - nic nie umiałam. WTF?! ;)
Życzę Ci trochę mniej zabieganego życia więc ;)
Odmawiam grzebania w śmietniku celem odnalezienia wyrzuconej zmumifikowanej pietruszki!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że walka z okładką (kupioną trzy razy) nie potrwa długo i Piąty Peron nie będzie miał żadnych opóźnień. :) Życzę mniej problemów na głowie.
OdpowiedzUsuńA co do zmumifikowanej pietruszki, to tę tajemniczą zagadkę może rozwiązać Mimi Force. Egipt, życie po życiu, itd., itp. dla niej nowością nie jest. ;)
Ten dzwonek to z Mass Effect? O.o
OdpowiedzUsuńPietruszka jest taaaka cudnowna *_*. Chociaż... Nie. Pietruszka to zło. A niech gnije w odmętach kosza na śmieci.
Życzę powodzenia w kwestii okładki! :D
Biedna pietruszka chciała tylko poczytać,wskoczyła do torby,przesyłki wyfruneły na pocztę, a ona biedna uschła z tęsknoty. Troche szacunku dla biednej pietruszki, a mówią że czytanie nie szkodzi.........
OdpowiedzUsuńIdzie wiosna, świat powoli budzi się do życia... Więc i Ty się obudzisz :) Tylko biedna pietruszka zasnęła snem wiecznym...
OdpowiedzUsuńNo nie powiem.. historia z pietruszką położyła mnie na łopatki :D cóż to można znaleźć na półkach... mnie też się to nie raz zdarzało.
OdpowiedzUsuńPowracanie do życia jest trudne, ale na pewno się uda! :) Coś wiem o podobnych zaległościach i wiem, że trudno się ogarnąć. Ja też zaczynam się powoli brać w garść. Może nawet jakiś staż wyhaczę xD przydałoby się.
Na pewno uda się z tą okładką, choć osobiście zastanawiałam się o jaki to tytuł może chodzić :) Musi być! Uda się :) Liczę na to, że te starania i nieprzespane noce zostaną zakończone przecudowną pracą :)
Pozdrawiam
Tajemnicza pietruszka i zaginione siatki - nowy sezon dla fanów 997 i Archiwum X :D A może Archiwum J?
OdpowiedzUsuń