poniedziałek, 5 września 2011
Dezerterzy z księżyca i międzynarodowy disaster
Dezerterzy z księżyca, czyli "Córki księżyca". Podpisując pliki, namiętnie używam skrótów* - skrótem "Córek Księżyca" jest oczywiście "CK". A jak jest CK to i dezerterzy ;-) Z pozdrowieniami dla polskiej kinematografii. W każdym razie projekt okładki już powstał, nikt go nie chce, będę go więc przerabiać, bo czarne literki są beeeee. I co ja poradzę na to, że lubię czarne?
Lubię i już, o.
A disaster... Disaster jest wtedy, kiedy przez długi czas nie da się czegoś załatwić. Na przykład okładek do jakiejś książki - w tym wypadku do "Dzieci Cieni" Margaret Haddix. Sprawa pilna, nóż na gardle, odpowiedzi na mejle nie ma, fax zajęty. Ech.
Poza tym jutro szykuje się wesoły dzień, bo muszę ogarnąć nie tylko Haddix, ale również materiały graficzne do "Nevermore". I zacząć robić prezentację tytułu, a to nigdy nie idzie w imponującym tempie :(
* Albo losowych literek. Ileż się naszukałam pliku z okładką do "Pomiędzy"... Nazywał się asdfghj i wylądował w prywatnym folderze, taaaaaa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
świetna okładka :)
OdpowiedzUsuńCiekawa okładka :D Ja tez lubię czarneee literki ^^
OdpowiedzUsuńFajna okładka... Może literki dać takie jak kolor paznokci tej dziewczyny, co?
OdpowiedzUsuńHa, mój typ *-*
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie, moje inicjały to też CK (przypadek?;P)
Zgadzam się , okładka fajna.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się skojarzenia :D Mam bardzo podobnie, szkoda tylko,że potem niewiele osób łapie moje skróty myślowe :D
Jeżeli chodzi o disaster to u nas trwa w okresie liczenia tzw obciążenia. Nie pytajcie nawet co to...
Okładka bardzo taka orientalna - tak mi się kojarzy (pomijając oczywiście, że to blondynka a nie ciemnowłosa modelka). Fajny pomysł z CK, też często wymyślam jakieś skróty.
OdpowiedzUsuńA ja też lubię czarne literki i wręcz żądam, by któraś okładka miała czarne literki. Ot i wsio!
OdpowiedzUsuńA okładka boska!